Piątek w pracy myśli tylko o tym,
gdzie wieczorem zgubi czas.
Późno budzi się sobota,
ale łatwo się pozbiera drugi raz.
Potem trochę zaskoczona jest niedziela
i jej długi, nudny film.
Po obiedzie jakaś robi się nieswoja
i nie gada z byle kim.
Ref. A tu nagle poniedziałek
Spada z nieba dla kawału
Zwariowany poniedziałek
Ciągnie wtorek, środę, czwartek
A tu nagle poniedziałek
Zamieszanie robi małe
Zwariowany poniedziałek
Ledwo za nim nadążają inne dni
I tak sobie czasem myślę, że ten piątek
w sumie ciągle jest ten sam,
że sobota to potrafi coś głupiego
nawyrabiać, ja ją znam...
A niedziela się starzeje coraz częściej
upierdliwie wlecze się
i wieczorem już marudzi że następny
tydzień będzie źle.
Ref. I na szczęście poniedziałek
Nie wiem skąd
Spada z nieba dla kawału
Na mój dom
Zwariowany poniedziałek
Wcześnie zbyt
Ciągnie wtorek, środę, czwartek
I na szczęście poniedziałek
Wpada znów
Zamieszanie robi małe
Zwala z nóg
Zwariowany poniedziałek
Wcześnie zbyt
Ledwo za nim nadążają inne dni
Ref. A tu nagle poniedziałek
Nie wiem skąd
Spada z nieba dla kawału
Na mój dom
Zwariowany poniedziałek
Wcześnie zbyt
Ciągnie wtorek, środę, czwartek
I na szczęście poniedziałek
Wpada znów
Zamieszanie robi małe
Zwala z nóg
Zwariowany poniedziałek
Wcześnie zbyt
Ledwo za nim nadążają inne dni
|