...
po prostu - bez zbędnej identyfikacji, przynależności
czy szufladkowania, ale za to radośnie i zwyczajnie.
Nie ma w tym ideologii i odwoływania się do poetyckich
metafor, wszystko jest zrozumiałe, bo Kowalski gra dla
ludzi, a zwyczajny dzień i rzeczywistość Kowalskiego
to kopalnia zabawnych sytuacji. Sytuacji tak banalnych,
że pomijanych. Kowalski utrwala więc błahostki i słabości,
celowo nadużywając utartych pojęć. Kowalski przede wszystkim
daje odpocząć, nie angażuje, nie udaje. Reakcja na muzykę
Kowalskiego powinna być natychmiastowa, albo wciąga
od razu albo nigdy się nie spodoba. Kowalski nie walczy
z legendami sceny, nie leży zakurzony na półce, nie
buntuje...
Stół ma cztery nogi, człowiek dwie, kubek jedno ucho,
człowiek dwa - proste, prawdziwe i jaka ulga.
|